Lovetotravel.pl Przewodnik turystyczny |
Strona główna
|
Europa | Azja | Ameryka Południowa | Ameryka Północna | Australia | Afryka |
Do Australii można polecieć mając bilet tylko w jedną stronę. Jest prawdopodobne, że stwierdzisz w pewnym momencie, że nie masz po co wracać, a raczej, że tam masz wszystko co do szczęścia jest potrzebne. Do takiego wniosku można dojść będąc w Sydney. To miejsce odwiedza każdy, kto przybywa na najmniejszy kontynent świata. Bywa, że to jedyne miasto Australii, jakie możesz zwiedzić i że będzie to twoja jedyna wyprawa na Antypody. Wszak ponad 15 tysięcy kilometrów za kilka tysięcy złotych nie przemierza się ot tak, co kilka lat. Ale gdy nie masz możliwości osiąść tam na stałe i nie możesz pozwolić sobie na dłuższe zwiedzanie Australii, to Sydney wystarczy żeby poczuć jej ducha, klimat i atmosferę.
Gmach Opery oraz charaktrystyczny most są nierozerwalnie związane z miastem. Taronga Zoo Gospodarze zadbali na przykład o to, żeby w jednym miejscu zobaczyć wszystkie charakterystyczne dla tej ziemi zwierzęta, w tym słynnego misia koalę czy kangura. To Wildlife World, hala w centrum miasta, przykryta szklanym dachem. Gdy mamy więcej czasu lepiej się wybrać do Taronga Zoo. Dopłyniemy tam promem, z którego podziwiać można urzekająca panoramę miasta. Na wielkiej odkrytej przestrzeni zobaczymy znacznie więcej zwierząt, oddychając rześkim powietrzem unoszącym się znad zatoki. Jest to też fantastyczny punkt widokowy. Trzeba przyznać, że zwierzęta w tym zoo mają luksusowe warunki. Gdyby chcieć kupić mieszkanie z takim widokiem, trzeba by zapłacić miliony. Pejzaże Jeśli chodzi o widoki, to jednym z najpiękniejszych w Sydney jest zachód słońca. Nie wspominają o nim przewodniki, a szkoda, bo wybierając się w odpowiednie miejsce o odpowiednim czasie – zachód trwa około 20 minut – będziemy mieć fotografie jak nikt inny. Panoramę jak na dłoni najlepiej widać z Watsons Bay, gdzie w ciągu 25 minut docieramy promem. Pociągiem albo na piechotę dostaniemy się z centrum do Milsons Point,położonego zaraz obok północnego końca Harbour Bridge. Stamtąd z kolei zrobimy najlepsze na świecie zdjęcia Sydney nocą z niebanalnie oświetloną operą, dzielnicą biznesową - Central Business District, przystanią promową Circula Quay oraz mostem. Polacy w Sydney Nie czuje się w Sydney, że miasto liczy 4,5 miliona mieszkańców, że jest bardzo ważnym ośrodkiem gospodarczym, naukowym, transportowym, finansowym, handlowym. To miasto bez nadęcia, przyjmujące turystów z otwartością i niemal miłością. Przez większość roku jest tu ciepło i przyjemnie. Klimat chwalili sobie polscy sportowcy podczas Olimpiady w 2000 roku. Złote medale zdobyli wówczas: Robert Korzeniowski (dwa w chodzie), Renata Mauer-Różańska (strzelectwo), Kamila Skolimowska (rzut młotem), Szymon Ziółkowski (rzut młotem), Tomasz Kucharski i Robert Sycz (wioślarstwo). Oprócz tego nasi reprezentanci przywieźli pięć srebrnych krążków i trzy brązowe. W wolnym czasie polscy olimpijczycy na pewno podziwiali operę i most, a być może spacerowali uliczkami pięknej starówki The Rocks ze starymi magazynami przy zatoce Sydney Cove, a także po ogromnym ogrodzie botanicznym, z którym graniczą interesujące muzea. Atrakcje Nie wnikajmy, czy zapuścili się do utrzymanej w wiktoriańskim stylu dzielnicy Paddington i pobliskiego centrum frywolnych rozrywek Kings Cross. Pewnie jak większość turystów zajrzeli do centrum rozrywkowego Darling Harbour, w którym znajdują się restauracje, kawiarnie, kina, chiński ogród i akwarium morskie. W nim, spacerując oszklonymi tunelami, zetkniemy się twarzą w twarz z płaszczkami i rekinami. Informacje ogólne
Powierzchnia 12,1 tys km² Sydney - zabytki:
Powiązane artykuły:
Australia - miasta
Australia - co warto wiedzieć
Sydney - dodaj komentarz:
|